Rodzeństwo dla kuzynostwa :) powstało między kartkami a wielkim wyzwaniem ilościowym do którego już się szykuję.
Szalone z nich króliki.
Malina uwielbia egzotykę, ciepełko i wszechobecną radość. Uwielbia śmiać się, dokazywać i zgłębiać najróżniejszą wiedzę. Ponad wszystko kocha kochać i być kochaną a swe uczucia oddaje grzejąc podczas jesiennych nocy :) Jej pasją są Czarne Lądy, etniczność i muzyka wturowana tamtamami :)
Kacper jest za to spokojniejszy w zapędach. Wesoły z niego chłopak ale bardzo wstydliwy, choć na pozór udaje niezłego chojraka. Klata do przodu, bystry wyraz pyska a w duchu tęsknota do ciepłego kącika i choć odrobiny czułości to cały on. Dlatego jest fantastycznym opiekunem...nie pokarze, że się boi, obroni i stawi czoła wszystkim niepowodzeniom ale z drugiej strony ma serce na dłoni :)
Malina w sukience malinowej choć z rodzimie brzmiącym imieniem wygląda jak mieszkanka jakiegoś egzotycznego państwa. Nie wnikałam już w jakim zakątku świata znalazła się chwilowo i zakupiła ubranie w jakim się prezentuje ale nic pospolitego mi już do niej nie pasowało jak dostała szeroką sukienkę i niebanalny kapelusz.
Kacper za to jak to Kacper nie zaszalał z ubraniem ale prezentuje się równie ładnie. Ogrodniczki choć mało wytworne są za to niesamowicie wygodne, a u niego to właśnie się najbardziej liczy. Czapa ciepła, z daszkiem i ochroni przez zimnem ale i zakryje wrażliwy i mało opalony :) pyszczek przed słońcem.
Ps: Marnego mieli fotografa ale wiecie co...
Uwielbiam kiepskie foty królików hahaha (innych chyba też robię nie potrafię hahaha) . Gdy przyjeżdżają do nowych właścicieli on robią takie OCHHHHH a tak to robili by tylko och ;)