Pani Aranżer awansowała się ostatnio na modelkę więc nie pozostało mi nic innego jak uczestniczyć w tej zabawie na całego :), co bardzo mi się podoba - nie przeczę.
Jednak to moje dziecię ma chyba nosa do spraw marketingu i PR więc czemuż nie korzystać z darmowych porad specjalisty hahaha
Przedstawiam Wam zatem Pusię nr ONE.
Ciepła, a wręcz ognista z niej dusza, wesoła, zawadiacka i z salsą we krwi :)
Jest kolejnym elementem zamówienia, które wciąż realizuję.
Ściskam Was gorąco i dziękuję za te wszystkie liczne wizyty. To dla mnie tak wiele znaczy, że aż słów brakuje - zresztą chyba każdą coś tam robiąca osoba wie o czym piszę :)
Buziaki :*