Ostatnio, znaczy w Będzinie na jarmarku, wielu rodziców pytało o jakieś drobiazgi dla maluszków a my tylko z jednym,marnym pluszakiem byliśmy więc...
Do Wschowy, gdzie po raz pierwszy osobiście będę uczestniczyła w imprezie wieziemy 20 pluszowych, mięciutkich, niezwykle kolorowych (czerwone, żółte, niebieskie, fioletowe, różowe błękitne), z kolorowymi ogonkami słoników.
Słoniki jak widać cieszą, przyciągają i zachęcają do przytulania się :)
Kinga miała niesamowitą frajdę podczas "sesji zdjęciowej" i co rusz zmieniała pozycję, sposób trzymania czy własne miny hahaha - rasowa modelka z niej ;)
Kinga miała niesamowitą frajdę podczas "sesji zdjęciowej" i co rusz zmieniała pozycję, sposób trzymania czy własne miny hahaha - rasowa modelka z niej ;)
Ubawiłyśmy się na całego i mam nadzieję, że ta radość pozostanie w nich na zawsze, dając równie dużo szczęścia nowym, małym właścicielom swym :)
***
Teraz jeszcze zacznę w końcu realizować zamówienia wcześniejsze (Katrina przepraszam jeszcze raz) i usiądę do niesamowitej lali w stylu Kokeshi - wyzwanie dla mnie niesamowite i wciąż "chodzi" za mną krok w krok nachodząc mnie pomysłami, rozwiązaniami, no i uszyje kolejną lalkę w stylu Wiktorii bo...tęsknię za nią, mając w głowie pomysły udoskonaleń :)
***
Ściskam Was gorąco :*
Dziękuję - wiecie prawda :) ?
***
A o candy wszyscy pamiętacie?
No...dalej mi tu :>
hahaha