Dla jedne z koleżanek miałam uszyć anioły dla rodziców, którzy obchodzą 30-tą rocznicę ślubu.
Dostałam zdjęcie poglądowe szczęśliwych małżonków, parę szczegółów kolorystycznych i przystąpiłam do pracy.
Jak to się zdarza, zapewne nie tylko u mnie, kombinowałam, przypinałam, związywałam i dopracowywałam, aż z dwu aniołów osobnych powstała zwarta całość oparta na silnym związaniu ze sobą jubilatów, podporze czy przodowaniu w niektórych elementach życia pary.
Oczywiście anioły są inspirowane przesłanym zdjęciem a nie odzwierciedleniem rzeczywistym, więc mam nadzieję, że para spodoba się obdarowanym, a sama zamawiająca uśmiechnie się do nich nie raz.
Starałam się jak mogłam, ukrywał w nich wiele przekazów i mam nadzieję, anielska para sprawdzi się na dalszą drogę wspólnego, szczęśliwego życia rodziny.
***
Wiosna, wiosna...
Czy muszę coś jeszcze dopisać?
hahahaha
Ściskam Was gorąco!
Piękne ! A pierwsze skojarzenie - "takie potargane" :))
OdpowiedzUsuńfantastyczny pomysł i świetne wykonanie
OdpowiedzUsuńmi też pierwsze co przyszło do głowy to - ale potargane :)
cudowna ta para aniołków bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna z nich para :))
OdpowiedzUsuńI tak powinno być.. jak małżeństwo to przez całe życie razem na dobre i złe.. ale czasy są takie, że nie zawsze wychodzi. Pogratulować trzeba rocznicy:-)
OdpowiedzUsuńSliczne prace,pełne uroku,aKinia zawładneła moim sercem.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczna para!
OdpowiedzUsuńśliczne ,słodkie. Życzę wielu pomysłów :) Oglądam i się zachwycam ,też mam w planach uskutecznić takie ręcznie robione przytulasy. Pomysł powstał w głowie w momencie kiedy okazało się ,że nagrodzono mojego świątecznego zająca, którego niebawem ujawnię na blogu. Bardzo bardzo Twoje prace ładne:)
OdpowiedzUsuńRomantycznie potargani:). Zapraszam do mnie po wyróżnienie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń