Szyję. Szyję wszystko, co jest Ci potrzebne do sprawiania przyjemności innym, upiększania Twojego otoczenia, spełniania marzeń. Uszyję dla Ciebie zabawki, o których marzy Twoje dziecko, ale również poszewki na niestandardowe pościele, ukochaną torbę, obrus... Napisz do mnie! Spełnię Twoje marzenia :)

środa, 27 października 2010

Dzika róża


Anielica jak zaklęcie późno letniego wieczoru przy krzaku dzikiej róży przywodzi na myśl tylko ciepłe i magiczne wspomnienia. Jest jak szkatułka z której ktoś schował miłość, zazdrość, uwielbienie, pożądanie. Jest świadkiem największych uczuć i największych smutków. Powierzyć jej można wszystko co w człowieku siedzi. Od razu zrobi się lżej na duszy.


Jest skromna a zarazem strojna. Urzeka wszystkim. Koronka w serduszka, ciepły odcień sukni, piękna gałązka róży to jej sedno. Jeszcze te blond włosy i potężne orędzie skrzydeł i nikt się jej nie oprze - mam nadzieję.


Ma 62 cm długości, 45 cm rozpiętości skrzydeł i wszystko co może mieć Najlepszy Anioł Stróż Człowieka...

Dostępny w Galerii Unikatu.

***

Dziękuję za wszystkie odwiedziny. Częstujcie się wystawionymi przy drzwiach wejściowych ciasteczkami :)
Piszcie. Ja wiem, że jesteście :)

wtorek, 26 października 2010


Był Dyzio a teraz jest Zyzio.
Pani tak zapałała do Dyzia, że poprosiła mnie o uszycie podobnego królika. Oto więc jest...Spóźniony brat bliźniak prawie jednojajowy :)

Francuz z niego z kwiatem w klapie, beretem i szalikiem na obecną aurę oraz bluzką w paski i czerwonymi spodniami.


Kochana z niego morda.
Jest bardzo wesoły, uczynny i zawadiaka, pełen romantyzmu, szalonych pomysłów i fantazji...niekoniecznie ułańskiej ;)
Oddaje całe ciepło jakim jest obdarzany z nawiązką i potrafi wprowadzić w niespotykany klimat. Przy nim nikt się nie nudzi a pomysły na które się wpada powalają wszystkich.
Uwielbia być uwielbiany :)

niedziela, 24 października 2010

Różowy anioł


Różowy anioł powstał dla Mega Wspaniałej Osoby dla innej Mega Wspaniałej Osoby. Miał być delikatny, ulotny, kochający, opiekuńczy, oddający wszystko z nawiązką co otrzyma.
Myślę, że mi wyszedł prawda?

Z nowości, które wypróbowałam ma grzyweczkę...jakże modną tego sezonu :), Oczywiście skrzydła nieco inaczej robione i sukienkę składającą się z sukni głównej i wierzchniej, delikatnej warstwy z haftami. Spód to tylko biały materiał z różowymi maźgajami :) - jestem bardzo zadowolona.


Mam nadzieję, że Osoba Obdarowana będzie otoczona największą opieką jaką ten anioł może ofiarować.

czwartek, 21 października 2010

Zimowy anioł


Zimowy anioł.
W końcu i ja poddałam się zmiennym pogodom i zamiast trwać uparcie przy lecie - aczkolwiek nie porzucę tego uczucia na dobre, postanowiłam uszyć pierwszego, zimowego anioła i prawdę mówiąc zakochana jestem w nim na całego.
Piękny mi wyszedł - nieskromnie mówiąc i jestem dumna całą sobą.


Wygląda nieco jak ja ;) Może dlatego tak się z nim utożsamiam.
Ma piękną, niebieską, haftowaną suknię. Haft jest fabrycznie wykonany więc żadna w nim moja zasługa ale użyłam tego skrawka chyba w najbardziej trafnym z trafnych sposobów. Suknia lśni bowiem niesamowicie, zdobi go na całej rozciągłości.
Tak samo jak czapka. Miała być biała, miękka, jak od królowej śniegu ale jeszcze przed pójściem spać wpadłam na pomysł i oto jest! Niebieska czapa zimowa z piórek, które delikatnie powiewają przy ruchach powietrza, które tworzą ulotność postaci i które są tam gdzie miały być...użyte chyba w najtrafniejszy z trafnych sposobów :)

Reszta delikatna, różowiejąca, bez zbędnych ozdobników. Ulotna, skromna, prosta.

Do tego wielkie skrzydła i oto Zimowy Anioł prezentuje się w całej krasie.

Ma 62 cm długości, 45 cm w rozpiętości skrzydeł i zakochać się w nim można od pierwszego wejrzenia.

Jest jak ja...Może nie z wyglądu ale z wszelkich innych cech i znaczeń poszczególnych elementów. Na ten czas tak mogę go określić...
Jaki więc jest?
Słodka tajemnica...
Kto mnie zna choć troszkę pozna jego skryty dziś charakter.

Do przygarnięcia będzie w Galerii ale nie jestem jeszcze tego pewna...Chyba muszę dojrzeć do rozstania :)
***

Dziękuję za każde pozostawiane słowa. Dodają mi skrzydeł i zachęcają do pracy nad warsztatem w każdym tego słowa znaczeniu :)

poniedziałek, 18 października 2010

Flowvitka


Królica została uszyta dla firmy, która ma ją ofiarować ActiVicie. Przekazane był więc pewne wytyczne, z którymi nie powiem, ale spałam długo i intensywnie :) :

-powinien mieć na sobie elementy związane z motywami: owoce i zboża.

I to jako wyraźne, najważniejsze elementy. Np. truskawki. Do tego klimaty energii.

-element czerwonej kropelki (ta kropelka symbolizuje sok owocowy),

-element dłoni z pięcioma palcami.



No i jak?
Królica zaopatrzona została w owoce, które smacznie występują w płatkach produkowanych przez ActiVitę. Ma więc wisienki i truskawki.
Dodatkowo z truskawki spływa soczysta kropla owocowa - to to co dynda na nitce ;)
Rączka przyozdobiła fartuch, którego nie mogło zabraknąć przy zwierzaku związanym z gotowaniem :)
Dodatkowo Flowvitka ma suknię zieloną z elementami letnio-jesiennymi oraz niebieski naszyjnik związany z kolorem firmy 0 niebieskim.
Do tego oczywiście czapucha, oczywiście galocichy...

Mam nadzieję, że nikt nie będzie rozczarowany a ja trafnie uchwyciłam wszystkie elementy "wyzwania"
***

Dziękuję wszystkim odwiedzającym. Siedzę i czekam na Was :) To bardzo miłe, gdy doczekuję się :*

piątek, 15 października 2010

Późno letnie sianokosy :)


Różana Zakochana.

\

Ja wiem, że na blogach już zima króluje i bożonarodzeniowe prace ale u mnie wciąż świeci słońce i nadal żyjemy latem, choć przyznać muszę, że jesień daje się we znaki.

Dlatego też powstały dwa anioły sianokosowe :)

Chustki na głowach, letnie sukienki i wianki w ręce to iście letnie wspomnienie słowiańskiego dnia zakochanych i tych magicznych chwil.

Jakie są anielice...zakochane! Kochają jak tylko mocno potrafią, pokazują to wszędzie i każdemu i nie ma lepszych świadków miłości niż One :)


Błękitna Krateczka Zakochana.

czwartek, 14 października 2010

Barwinkowy anioł


Barwinkowy anioł, zielono-lila zachwyca przede wszystkim prostotą i czapką, pod którą skrywa burzę loków.
Jest niezwykle spokojnym aniołem, pełnym ufności i nieposkromionych pokładów miłości. Jest romantyczny, delikatny, zwiewny i cichutki.
Poskramia krzykaczy ale i dzielnie towarzyszy milczkom.
Kocha ponad wszystko i opiekuje się domem jak nikt.

środa, 13 października 2010

Anioł w kwiatach


Delikatna anielica w przepastnej spódnicy, rękawkach 3/4 i różowych botkach pełna jest ciepła, przyjaźni i zachowanych ulotnych chwil.
Tańczy, śpiewa i czyta poezję a blond włosami tworzy prawdziwie przyjazną aurę miłości i zrozumienia.

poniedziałek, 11 października 2010

Wiesia



Wiesia jest zakochaną w otoczeniu królicą pełną melancholii, wejrzenia wgłąb siebie o totalnie romantycznym usposobieniu. Kocha jesień bo uwielbia robić przetwory, zbierać kasztany na ludki i szurać w gęstym dywanie liści swoimi króliczymi stopami.

Jest wesoła, ale i spokojna, uwielbia tańczyć ale bardziej gustuje w walcach, wciąż czyta choć kocha też pisanie, wiersze skleca, słowa piosenek układa - artystyczna z niej domatorka.


Tutaj ubrała się w wrzosowy komplet sukienki i kapelusza przyozdobiony romantyczną obrożą z pazurkiem. Do tego oczywiście założyła fartuszek bo akurat śliwki smaży na zimowe powidła.



Dostępna jest w Galerii Unikatu .
Zapraszam

***

Od Calypso z Igłą i nitką otrzymałam wyróżnienie
z którego jestem niesamowicie dumna!!!!!!!!
DZIĘKUJĘ

Co mnie czyni szczęśliwą?
Każdy nowy dzień, bo daje tyyyle możliwości.

A nominować chciałam
Violetowo - za niesamowity świat z dziecięcych marzeń, który bardzo chciałabym przenieść do mojej Kini ( i kiedyś to zrobię )
Peninie - za całokształt i z prośbą o uśmiech
Bovary - za cudowne myszaczki, których tak niektórzy zazdroszczą, że szukają podobieństw u innych a one przecież są niedoścignione i wyjątkowe
Mój czas relaksu - za filcowe i szydełkowe cuda
Agnes - za kuferek inspiracji

i mogłabym wciąż i wciąż :)

piątek, 8 października 2010

M3 - czyli trojaczki moje.


Trojaczki powstały dla od dawna znanej koleżanki dla młodszej części jej rodziny, tej najbliższej - córci, jak i dalszej.


Mikołajek jest zaradny, wesoły, wszędobylski. Lubi majsterkować, oglądać gwiazdy przez lunetę i czytać o dinozaurach. Ulubiona jego zabawa, tuż obok placu zabaw to lepienie plasteliną. Zna też wszystkie bajki i chętnie opiekuje się rodzeństwem. Nie raz niestety są z nim kłopoty, bo to bardzo "żywy" królik ale i tak miłością nagradza i nadrabia wszystko.


Maciek jest powolniejszy od brata. Cechuje się spokojem, opanowaniem, wesołością i ciekawością świata. Raczej woli posiedzieć przy książce niż biegać na placu zabaw. Przy tym jest bardzo uczuciowy. Wysłucha, doradzi, dla każdego ma dobre słowo. Uwielbia być głaskanym a okazaną czułość odwzajemnia grzejąc jak mały piecyk.



Milenka to bardzo radosna królica. Biega, skacze, na drzewa wchodzi i razem z Mikołajkiem majsterkuje w garażu czy innym miejscu z masą śrubek. Jest więc bardzo dziewczęca ale i potrafi sobie poradzić w świecie. Gdy rodzeństwu coś zagraża ona zawsze znajdzie wyjście z sytuacji. Broni słabszych ale i lubi nie raz pobić się od tak sobie ;) Tu staranny make up a tu siniaki na nogach ;) - cała ona.

Rodzeństwo pojechało razem ale zamieszka osobno. Nie myślę jednak, że nie będzie się często spotykać. Są z sobą bardzo zżyci - jak to trojaczki...trój jajowe oczywiście hahaha


A tu z jedną z nowych właścicielek

środa, 6 października 2010

Amerykanka




Pewne miłe dziewczyny zamówiły u mnie królicę dla małej Helenki, która wyjechała do dalekiej Ameryki. Żeby było ciekawiej jej mama jest Polską ale tata Kolumbijczykiem.
Miałam stworzyć więc niesamowitą mieszankę narodowości prosto z dalekiego kraju.


Powstała więc prosto mówiąc Amerykanka.
Wesoła, przebojowa, szybka niesamowicie ale i z nutką słowiańskiej nostalgii. Taki mega mix wszystkiego co najlepsze w każdej z kultur.

Amerykanka ma więc na sobie bardzo polską sukienkę, mocno rozłożystą, odsłaniającą odpowiednio dekolt. Poza tym nieco polskie są majtochy, mocno marszczone, zalotne, ale i amerykańskie, jak z saloonu czy od tancerek kankana :) Poza tym amerykańskim akcentem jest kapelusz - mam nadzieję, że podobny do kowbojskiego, który jest jednocześnie w kolumbijskich kolorach więc taki sobie mix kapeluszowy powstał. Typowo z Kolumbii jest kwiat przyszyty do sukienki zrobiony z serc w barwach narodowych.


Mam nadzieję, że królik będzie podobał się zarówno zamawiającym, jak i małej Helence oraz, że poradziłam sobie z wyzwaniem...

poniedziałek, 4 października 2010

Śnieżka dla Szuflady :)


Śnieżka powstała pod wpływem Szufladowego wyzwania bajkowego. Miałam mnóstwo pomysłów bo temat jest bardzo wdzięczny no ale...Śnieżka pchała się do powstania drzwiami i oknami sprawiając wrażenie, że cokolwiek zrobię i tak Śnieżka powstanie :)


Cóż jednak pisać o Śnieżce?
Jaka jest każdy wie. Otruta jabłkiem (wypożyczonym od Pani rekwizytorki ;) ), żyjąca w jednym domu z siedmioma facetami (krasnal no jakby nie było też mężczyzna) a mimo wszystko czekająca jeszcze na kolejnego - księcia już jest najlepszym materiałem do wielbienia ;)

Tutaj ma delikatną sukienkę w groszki, ozdobioną wstążką zahaczającą się w lesie o każdy krzak, Na głowie jedynie kwiatek z ogródka i wielkie jabłko...Ot. Śnieżka :)

sobota, 2 października 2010

Marcysia i wyniki candy.



Chyba nie ma nikogo kto nie oglądałby chociaż raz "Złotopolskich" - prawda?
W serialu obecna jest postać o imieniu Marcysia :) Jaka jest każdy więc wie. Nie muszę zatem wiele pisać odnośnie tej panny mojej króliczej.
Pyskata, bezproblemowa, wesoła, nieco kombinatorska. Swojska dziewczyna z zapędami do wielkiego świata.
Moja Marcysia jedynie czym się różni od tej telewizyjnej to tym, że lubi być "niewidoczna" co widać między innymi po jej kapeluszach zakrywających niemal pół twarzy :) Nieco innowacji chciałam jej wnieść w wygląd no ale skoro tak lubi to niech tak sobie chodzi - prawda?


Upierała się przed spodniami, no ale wygrałam walkę o letnią sukienkę, jasną, z niebieskimi i żółtymi kwiatami oraz zielonymi listkami w zamian za tą przepastną czapę z okazałym, zielonym kwiatem na boku.
Wydaje mi się, że to bardziej do niej pasuje i...uwydatnia okazałe uszy, tak różne od wszystkich dotąd.


***

No i candy nasze.
Niewiele osób brało w nim udział no ale cóż...nie każdemu potrzebna jest foremka wielkanocna zaraz po lecie ;)

Maszyna losująca nie miała więc dużo roboty :) ale mimo wszystko ochoczo i z pełną gracją wylosowała tadammm

Agnes

Bardzo prosimy o zgłoszenie się do nas czy to mailem czy na gg :)
Czeka królik i kilka szmatkowych niespodzianek :)

Gratulujemy serdecznie :)


Dziękujemy ślicznie wszystkim za udział w naszym pierwszym candy i zapraszamy już niebawem na nowo upolowane dla Was fajności.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...