Szyję. Szyję wszystko, co jest Ci potrzebne do sprawiania przyjemności innym, upiększania Twojego otoczenia, spełniania marzeń. Uszyję dla Ciebie zabawki, o których marzy Twoje dziecko, ale również poszewki na niestandardowe pościele, ukochaną torbę, obrus... Napisz do mnie! Spełnię Twoje marzenia :)

piątek, 24 grudnia 2010

Każdy już czym prędzej bieży,
by dołączyć do pasterzy.
I ja spieszę z życzeniami,
bo nie mogę być tam z wami.
Zdrowia, szczęścia, pomyślności
i niech dobroć wśród Was gości.
I niech Boga wielka moc na Was spłynie w Świętą Noc.



Dziękuję za każdy dzień, który tu z nami spędzacie.
Dziękuję za każdy komentarz, który tu nam zostawiacie.
Dziękuję za to, że tu przychodzicie i w chwilach słabości wspieracie.
Dziękuję za każdą duszę przygarniętą do Waszego domu.
Dziękuję za wszystko, co dla nas robicie.

Ściskamy gorąco
MamaKini i Kinia

Wszystkiego Najlepszego

wtorek, 21 grudnia 2010

Mika


Mika to ostatnia królica tego roku uszyta więc dostała odpowiednie dla siebie imię...odmikołajowe :)
Zupełnie świetnie i bezproblemowo mi się ją szyło a i rozwiązania "ciuszkowe" ma odmienne niż do tej pory więc też jestem z niej bardzo zadowolona.


Jest wesołą króliczycą uszytą specjalnie dla dziewczynki uwielbiającej kolor różowe, fioletowy i mniej zielony.
Dostała więc paletę fioletowości w ubranku i różowe ciałko.
Spódnicę ma z grubej, blado fioletowej bawełny, z koronką wszytą na plisowanym dole. Z tego samego materiału ma czapkę ozdobioną mega kwiatem.
Górę ubiera delikatne bluzeczka wiązana na szyi z materiały w delikatnie świecące kwadraciki, a na to narzuconą ma "kamizelkę" w kwiatowym deseniu, zapiętą na zielonkawy guzik ze ślicznymi wisienkami.

Jej niebieskie oczy z ufnością patrzą przed siebie, figlarne uszy powiewają w pędzie gonitwy za zabawą a kłusa spódnica odsłania nóżki jak u sarenki...i doprawdy nie chodzi tu o owłosienie ;)

Mika kocha zabawę w ruchu, śpiewy, układanie klocków przez chwilkę i tańce przez większość czasu.
Jest wyjątkowo wesoła, ruchliwa i nieco roztrzepana, co doprawdy dodaje jej tylko uroku.

Mam nadzieję, że będzie wspaniale, wesoło i długo żyła u boku nowej właścicielki :)

piątek, 17 grudnia 2010

Złoty


Złoty Anioł powstał dla Złotej Kasi.
Jej przybrana mama, od wieków niemal przyjaciółka od drugiej z pasji, związanej z moim wykształceniem...nauczycielka, promotorka, bardzo ciepła osoba, zamówiła dla swojej Córki właśnie anioła.
Długo zastanawiałam się co dla Kasiu uszyć bo nie znam dziewczyny w ogóle, aż wpadł mi do głowy Złoty Anioł.


Dziewczyna jest nastolatką i choć lubi być dorosła, jak jej mama napisała, jest dzieckiem przecież. Postanowiłam więc zmieszać kobiecość z dziewczyńskością.
Złota suknia z frywolnie zadartymi brzegami, biały haft na piersiach i okazały naszyjnik to strona kobieca Złotej, a koczek jasnych loków przyozdobiony kwiatem oraz wiotka postura z zaróżowionymi skrzydłami to pierwiastek nastolatki :)



Do tego prawdziwa mieszanka charakteru. Twardość i delikatność, prostota i wystrojenie, śmiech i powaga, wszystko się w Złotej miesza.
Jedno jest tylko pewne. Kocha całą sobą, oddaje się całą sobą i nie ma rzeczy z którą by sobie nie poradziła uszczęśliwiając swoją nową Panią.

Mam nadzieję, że będzie dobrym dopełnieniem wciąż powiększającej się kolekcji anielkiej p.Kasi...

niedziela, 12 grudnia 2010

Candy - wyniki :)

Drogie moje. Porównując moje pierwsze candy i to obecne jestem w totalnym szoku.
Wpis żył sobie swoim życiem, postanowiłam nie zaglądać do niego wcale żeby się nie...może i rozczarować aż tu usiadłam żeby zrobić losy i...matko z córką hahaha. Jestem pełna...pełna takiego dziwnego zadowolenia, satysfakcji, radości, zdziwienia, że aż trudno jednoznacznie opisać mi, co teraz czuję.
Dziękuję Wam za tak liczne odpowiedzenie na moje zaproszenie.
Jejku...na prawdę jestem w szoku!
Ponad 50 zgłoszeń nie śniło mi się w najśmielszych snach hahaha idąc po dane do losowania miałam przygotowanych 15 karteczek a tu hahaha

Dziękuję!
To dopiero się podbudowałam :) :*

I tadammmm - przechodząc do najmilszej części :)

- Osobą z postu Candy jest Larisa


- Osobą wylosowaną spośród postów od ogłoszenia Candy do wczoraj jest Nika, a post który wylosowałam...nieco dziwnie, ale los tak chciał...wpis o filmiku z moim, naszym udziałem :)

- Osobą, którą zapamiętałam jako najczęściej komentującą, nie tylko w granicach czasowych trwania zabawy, ale w ogólnej "historii" mojego bloga jest Kasia

Bardzo chciałabym podarować jeszcze większej ilości osób moje anioły opiekuńcze, no ale i 3 okresie przedświątecznym to wielki sukces hahaha więc zapraszam Was na kolejne zabawy, których mam zamiar organizować wiele :)

I jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziękuję Wam za tak gromadne zgłoszenie się do adopcji aniołów. Nadal jestem w nirwanie tych wpisów.

Osoby wylosowane proszę o swoje adresy :)
Mail znajdziecie w pasku bocznym.

Buziaki :*


ps: Na górze są płomienki czy coś w tym rodzaju
jeśli zachcecie...proszę zagłosujcie...ZUPA DYNIOWA PEŁNA SŁOŃCA

Świątecznie.


A u mnie, ku mojemu zaskoczeniu też świątecznie. Szok, że komuś się te moje kartki podobają i je zamawia...w ilościach sporych. Tu postanowiłam dla ciekawskich, pytających :P pokazać kilka przykładowych. Już widzę, że się jedna powtórzyła no ale jak widać wybranie z grona podobnych sobie tych najoryginalniejszych też nie jest proste.


***

Do 23.59.59 :P mam czas na ogłoszenie szczęśliwców mojego candy :) więc uzbrójcie się w cierpliwość. Maszyna losująca aktualnie zażywa drzemki i jak tylko podjemy, przewietrzymy kurteczki i zmoczymy kozaczki, zabierzemy się do pracy i powiemy naszym anielskim duszom, które osoby obdarzą swoim ciepłem i opiekuńczością.

piątek, 10 grudnia 2010

Adam i Ewa


Adam i Ewa w jednym zamieszkali domku. Pojechali razem z Aniołem w delikatnej róży o którym pisałam wcześniej. Oni oczywiście również tak się spieszyli, że musieli stanąć do fotografii już w domu swoich nowych przyjaciół.


Ewa, dziarska królica z długimi uszami nie raz plątającymi się jej między kolanami gdy biega, wesołym usposobieniem i chęcią zaopiekowania się nawet najmniejszym stworzeniem, że o słodkim dzieciaczku nie wspomnę jest uosobieniem radosnego spokoju. Jak się bowiem bawi to uważnie, jak czyta to ze zrozumieniem i na głosy postaci ;), jak maluje to tak, żeby nie nachlapać...zbytnio ;). Jedynie gdy biegnie to jak człapol jakiś :) Nieuważnie, machając rękoma na wszystkie strony, i tak...tak radośnie jakby biegła ostatni raz w życiu...


Adam natomiast gdy biegnie zawsze uważa, żeby nie dostać z łapki od Ewy, gdy maluje to tak, żeby miała co sprzątać, jak czyta to chaotycznie i pytając o co chodzi a jak się bawi to klocki latają wszędzie :) Jest zatem wręcz przeciwieństwem siostry, choć tak samo jak ona kocha i potrafi obdarować miłością każdego i to sprawia, że są tak wspaniałą parą.


Ewka ma na sobie białe spodnie z lejącego się materiały i sukienkę w wesołe, pomarańczowe barwy, nieco przedłużaną na przodzie. Wszystko dopełnia kapelusz z filcowym, pomarańczowym kwiatem.
Adam założył niebieskie spodnie w modną, wielką kratę, bluzkę białą z materiału, z którego są spodnie Ewy i chustkę, którą sam zmontował z sukienki siostry. Ma też biały kapelusz i niebieską torbę na zdobycze :)

Bawcie się dobrze z Lilką :*

środa, 8 grudnia 2010

Delikatna Różyczka.


Ta anielica tak spieszyła się do nowego domu, że nie stanęła do pozowania co poproszona uczyniła przygarniająca ją duszyczka.



A dlaczego było jej tak śpieszno? Bo Mikołaj już na nią czekał :)

Delikatna Różyczka szybko więc założyła różowy gorset, bardzo delikatną i wyjątkowo przyjemną w dotyku sukienkę w różyczkowy motyw, z materiału, którego nie potrafię określić i pod pachę chwyciła przyjaciół, których pokarzemy w następnej odsłonie i...już jej nie było.

Jest bowiem takim raptuskiem, wesolutką duszyczką i pomocnikiem na całego, że usiedzieć na miejscu chwilkę to dla niej wieki wyczyn.
Dlatego pewnie co w duszy to na sercu ma i jakiekolwiek wspomnienie o kłopotach już wciela w czyn naprawczy świata. Szybko, zwinnie,bezstresowo wszystko robi więc i "podopieczni" czują się z nią wspaniale.
Delikatna i wesoła z wyglądu taka sama jest z charakteru, choć i nogą tupnie gdy trzeba...bo cel uświęca środki :)

Mam nadzieję, że będzie dobrze opiekowała się nowymi przyjaciółmi :)

***

Już niedługo koniec Candy. Zapraszam spóźnialskich bo anielskie dusze już czekają przytupując nogami i z zimna, i z niecierpliwości :)

niedziela, 5 grudnia 2010

Diwa dla Basi



Dlaczego Diwa?
Bo chciałam żeby Basia otrzymała anioła wielkiego jak Ona sama ale i jednocześnie bardzo uczuciowego, jak też i Ona. Miał być dodatkowo "chłopięcy" więc stąd jego ciemna suknia ale i nie chciałam żeby anioł Basi był tylko dla jej chłopaków więc dodałam mu czerwone dodatki ze wstążki w serca i halkę jak na wielki bal.
Skrzydła ma też potężne bo i ma chronić dużą rodzinę, i cały wyszedł wyrośnięty - to chyba od wielkich uczuć.

Basiny Anioł jest więc mieszanką, ale tak skomponowaną, żeby - mam nadzieję podobał się i chłopakom i Basi.
Jest niezwykle uczuciowy, mądry i pomocny. Niby anioł z niego pełną gębą ale fruwając wśród chmur twardo stąpa po ziemi.
Jest aniołem wielkiego kalibru bo, jakby to delikatnie powiedzieć, pierdół się nie boi a na prawdę wielkimi zmartwieniami się zajmie.
Strzeże rodziny i okolicy, zabawia, tuli, gdy trzeba i "głowę przytrzyma".
Jest..och jest wyjątkowy....

piątek, 3 grudnia 2010

Kasia


Lalka Kasia...
Skora do zabawy, bardzo wesoła, niesłychanie ciepła i niesamowicie kochająca. Opiekuńcza jak niejeden anioł, wesoła jak niejeden królik i uważna oraz pomocna jak niejedna lalka dotąd.
To prawdziwa mieszanka charakteru, która jest w stanie sprostać każdej, nawet ekstremalnej przygodzie z małą Blanką, do której pojechała w ten zimowy dzień..

Kasia ma na sobie sukienkę jak lato, przyozdobioną różową tasiemką, delikatnie różowe spodnie i pod koniec dostała jeszcze pasek różowy, widoczny na zdjęciu z Kinią. Jej czarne włosy zdradzają mocny charakter, którego prawie nic nie jest w stanie zniszczyć...oprócz braku miłości...Są one skręcone w pokaźne koki z których jeden przyozdobiono czerwoną kokardką z kwiatkowym guzikiem.

Kini bardzo się podobała :)
Mam nadzieję, że Blance też przypadnie do gustu.

***

Dziękuję za odwiedziny.
Dziś przy drzwiach położyłam talerz z piernikami, które piekłyśmy z Kinią z 2 dni temu...Wytrzymają do Wielkanocy więc bierzcie ile uniesiecie :)

Przypominam o candy...Niedługo rozwiązanie :)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...