Szyję. Szyję wszystko, co jest Ci potrzebne do sprawiania przyjemności innym, upiększania Twojego otoczenia, spełniania marzeń. Uszyję dla Ciebie zabawki, o których marzy Twoje dziecko, ale również poszewki na niestandardowe pościele, ukochaną torbę, obrus... Napisz do mnie! Spełnię Twoje marzenia :)

wtorek, 27 grudnia 2011

Anioły

Dawno nie robiłam aniołków. Jakoś tak nikt ich nie chciał, a może i mi nie za bardzo chciało się je szyć.
Nigdy też nie podobały mi się skrzydła jak poduszkowce. Jakieś takie wielkie były, masywne, no nie po moich myślach.
Te uszyłam dla Mamy Eli, która rozdała je dalej i przyznam się szczerze, że i szycie sprawiło mi wielka radość, i te skrzydła były właśnie takie, jak być powinny.
Aż nie spodziewałam się! Na prawdę nie spodziewałam się, że takie anioły wyjdą mi i w tak miły, szybki sposób.



Temu aniołowi dałam hmmm ozdobę na stopy :)Krótkie geterki ażurowe? skarpetki? Sama nie wiem co to ale pasowało mi do niego :)



To kawowa sukienka i fartuszek z brązowymi "haftami" :). Ma też przy rękawach perełki a ptaszek...bardzo mi się podoba!



Tego chciałam nieco ożywić, żeby nie wyglądał "za biało". Zmontowałam więc w tym celu włosy w dwóch, jakże modnych tego sezony kolorach :)
i ptaszka kawowego dostał...

Już zabieram się za kolejne..

***


Dziękuje Wam ślicznie za liczne życzenia. Każde z nich cieszy niesamowicie i postaram się oddać z nawiązką życzliwości - o ile to możliwe :)
Buziaki

piątek, 23 grudnia 2011

Mikusia



Mikusię zamówiono jeszcze później, niż na ostatnią chwile :)
Uszyłam ją jednak szybko i sprawnie a, że dziś już doszła do adresata i jutro znajdzie się pod choinką, mogę odetchnąć głęboko i choć raz zasłużenie poklaskać Poczcie Polskiej, za sprawne działanie ;)



Mikusia jest typowo świąteczną dziewczyną lubiącą ciepło domowego ogniska, kuchenna krzataninę,błyskotki i świecidełka, oraz udaną zabawę, nie tylko w gronie znajomych czy rodziny.
Jest otwarta, wesoła i pełna niesamowitych pomysłów.
Jest zarówno domatorką, jak i obieżyświatem. Ot, taka wszechstronna, kochająca życie królica :)

Ubrana jest na życzenie, w strój "bliźniaczy"

***


U nas choinkę ubrałyśmy kilka dni temu.
Mamy pierniki, ciastka z żurawiną, babkę makową i keks.
Jest kapusta z grochem, zwykła i juz przygotowana do bigosu z wielkimi golonami.
Zrobiłyśmy pierogi, będą uszka do barszczu i marynuje kawał łopaty hehehe
Pachnie kompotem z suszu, szczupak leży w zamrażalce, mak już przygotowuje się do klusek z makiem a, żeby starać się na święta zerwać z nałogiem szycia, uszyłam poduszki, bieżnik i obrus :))))))
Ot...przygotowujemy się do Świąt:)

***


Moi drodzy...

Siedzę i nie wiem co Wam napisać.
Chciałabym życzyć wszystkim, w swoim i Kini imieniu, żeby następny rok był jeszcze lepszy niż ten upływający.
Chciałabym żeby spełniały się Wasze plany i marzenia, a życie w zdrowiu i radości było pełne miłości i niesamowitych chwil.

Moim rękodzielniczką życzę nieokiełznanej pracy, wspaniałych pomysłów i pełnego zachwycenia nad pracami, które będą tworzyły.

Sobie! Nam!
Żeby grono odwiedzających nas osób było coraz liczniejsze a to, które jest, zaciśniało więzy przyjaźni...

(Tu bardzo dziękuję Bożence za kartkę na święta!
Tak szybko minęły mi dni przygotować, że swoich - WSTYD, ale nawet nie dotknęłam...obiecując sobie, że na Wielkanoc NA PEWNO WYŚLĘ...ale w tamtym roku tez tak mówiłam hahaha
Bożenko!
Kochana dziękuję za pamięć!
To było niesamowite zaskoczenie - ściskam)

środa, 21 grudnia 2011

Christmas decorations :)










Skarpety do wypełniania ich cudownymi prezentami oraz serca - tu widoczne jedno z pięciu, uszyte zostały dla Eli, i w Jej pomieszczeniach sfotografowane. Szyte są z czystego płutna, ozdobione bawełnianymi koronkami czy, jak skarpety, sercami wystylizowanymi na proste i jakby ciosane...
Wszystko, jak na mój gust, w trafionym stylu country :)
Czyż nie wyglądają przepięknie w tych cudownych okolicznościach przyrody ?
Zobaczcie!
W takim otoczeniu wszystko wygląda cudownie - prawda?
Ela ma śliczne mieszkanie i super, w tym wypadku, że zapomniałam zrobić zdjęć moim szyjątkom bo zyskałam wspaniałe ujęcia :)
Dzięki Elu.

***

Pozdrawiam Was gorąco dziękuję, jak zwykle, za obecność :)

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Słów kilka z Łodzi










Jestem po jednodniowej obecności z Łodzi, na wspominanych w poprzednich wpisach targach.
W pierwszy dzień nas nie było. Ubolewam nad tym bardzo. Osoby już wystawiające się były niezadowolone z obu dni, a ja w drugim śmiałam się, rozmawiałam i zastanawiałam dlaczego wszyscy siedzą ze skwaszonymi minami...
Nie odgrodziłam sie stołem, taborecik zabrany z sobą nie ogrzewały moje pośladki, a serce rosło gdy za kazdym razem ludzie uśmiechali się, podchodząc na moich zabawek :)
Komentowali, bardzo dopingowali do tworzenia kolejnych prac i na prawdę pozytywnie nastawiali do tego co robię. Nie spotkałam się z żadną skwaszoną miną, nikt nie pokręcił nosem i tylko raz po raz milkłam...bo bateryjka mi się wyczerpywała - zapewne ze zmęczenia ;)

Dziękuję wszystkim odwiedzającym :) Za wszystko...a przygarnięte zabawki niech przyniosą ich nowym właścicielom same przyjemności :)

***

Coś mi się pokićkało w blogu i nie mogę zrobić nic, prócz umieszczenia paru zdjęć, bez możliwości choćby wypośrodkowania i napisania tych kilku słów...
Mogę prosić o pomoc, jesli muszę coś poustawiać?

***

Dodam też, że obie zwyciężczynie mojej zabawy wygrały reniferki...
"Czekoladki z groszkami"
Słodkoooo :)

sobota, 17 grudnia 2011

Szybkie rozwiązanie z mocą uścisków



Drodzy moi.
Oczywiście zapraszam na targi do Łodzi, gdzie grasuję...
A jeszcze bardziej zapraszam na mój mail



które to panie muszą się teraz mi określić, jakie reniferki mam dla nich uszyć :)
Dodam, że nie muszą być te, pokazane na załączonych do candy zdjęciach...

Dziękuję wszystkim za liczny udział w zabawie.
Zaskoczona jestem totalnie!!!!
Nie przypuszczałam, że trzecie candy zgromadzi tak dużo zainteresowanych. Pierwsze miało 3 chętnych, drugie chyba coś koło 20 a trzecie, biorąc pod uwagę, że osoby obserwujące w losowaniu miały 2 głosy...
Och uwielbiam Was!!!!

Ściskam i ...do zobaczenia po weekendzie :)

***

I po ciachu na odchodne ;)

czwartek, 15 grudnia 2011

Słoniczka Matylda


Słoniczka Matylda powstała między licznymi tego roku zamówieniami.
Jest urocza, słodka i bardzo oddana przyjaciołom. Potrafi stanąć za kimś murem i jedynie, przy najbardziej obrazowych tłumaczeniach może ustąpić z wyznaczonego stanowiska. Ten upór jest jednak bardzo pomocny bo nie zmienia szybko zdania a i to obrane nie jest pochopne bo bardzo, ale to bardzo przemyślane.
Poza tym kocha ponad wszystko. Jest bardzo uczuciowa i strasznie cierpi, gdy uczucie to zostaje odtrącone, nadwyrężone czy niedocenione.


Ubrała się w różowo czerwoną sukienkę z wstążką w talii. Największą jej ozdobą sa jednak puchate uszka...takie do przytulenia i uspokojenia się ich miękkością.

***

My praktycznie, jutro wczesnym rankiem wyjeżdżamy na "podbój Łodzi: :)
Mam nadzieję, że będzie super.
Szczególnie więc dziękuję za liczne słowa otuchy, które zasypały nas na mailu :)
Wielkie buziaki ślę.

***

Cierpię na niedostatek czasu więc mało mnie na Waszych blogach, nad czym ubolewam strasznie i obiecuje poprawę.
Mam też kłopoty z internetem...
Bez słów!

***

Dziękuję za odwiedziny :*
Każdemu ślę buziaka i kłaniam się po pas :)
Jesteście niezastąpieni

sobota, 10 grudnia 2011

Renifery w ataku

Nie miałam przez chwilkę internetu. Nadrabiam zatem zaległości odwiedzinowe i przygotowuje się do ciekawej imprezy, na którą zostałam zaproszona...

Tymczasem...

Przed świątecznie u nas na całego. Na całego reniferowego. Siedzę i dłubię nieboraki a, że ciężko każdego doposażyć w kijaka, postanowiłam zrobić i takie do powieszenia.


***



Zapraszam wszystkich chętnych również na Targi Prezentów Świątecznych i Potraw...

Jesteś głodny świąt?
Nie masz pomysłu na prezenty?
Nie martw się!

Wiadomo, że wielu z nas (ja też!) odkłada zakupy świąteczne na ostatnią chwilę, a wtedy nie ma już czasu chodzić po galeriach i szukać. W takich warunkach ciężko znaleźć coś wyjątkowego. Na Międzynarodowych Targach Prezentów Świątecznych i Potraw zdobędziesz wszystko czego Ci trzeba!

Na Prezent:
rękodzieło, biżuteria artystyczne, obrazy, rzeźba, figurki, opakowania na prezenty, wstążki, zabawki, oryginalne art. gospodarstwa domowego, wełniane czapki, szaliki, zdrowotną pościel, naturalne kosmetyki, bombki, ozdoby choinkowe, choinki itp.

Na stół wigilijny:
barszcz, pierogi, kapusta z grochem, z grzybami, krokiety, ryby, ciasta, chleby, miody, wędliny i wiele innych smakołyków …

Wszystkie stoiska będą wyjątkowe !


Dla dzieci planujemy wiele nagród i konkursów. Będą miały również możliwość wypieku piernikowych ozdób na choinkę.
Całość poprowadzi konferansjer a bożonarodzeniową oprawę zapewnią animatorzy przebrani za elfy i Mikołaje.

Impreza odbędzie się 17-18 grudnia w Łodzi
w Hali Expo w godzinach 10.00 - 18.00

***

Jest Was coraz więcej. Bardzo nas to cieszy. Dziękujemy.
Kochamy Was niemal za ta obecność, za podglądanie, za niesamowite maile i wszystkie miłe słowa, które w naszym kierunku od Was płyną.
To tak bardzo cieszy!

Ściskamy gorąco.
i...
wracam do ostatnich zamówień...
Kinga już śpi, więc czas otwierać pracownię :)))))

wtorek, 29 listopada 2011

Owca Martyna


Martyna budząc wielkie zaufanie ma wielu przyjaciół, którzy gdy chcąc Ją nakłonić do czegoś, z czym Ona się nie zgadza, muszę wpłynąć na Jej uczucia,bo od tak sobie nie zmienia zdania raz obranego.
Ma niesamowicie zmienny nastrój, ale to raczej dodaje jej tylko uroku.
Jest otwarta na wszystkich i należy do owiec, które chciałyby działaniem zmieniać świat. Dlatego jest wspaniałym przywódcą i, niestety zapewne w domu, w którym się znajdzie, również będzie chciała zaprowadzić swój porządek ;)
Jest jednak wspaniałym domownikiem. Kochającym, oddanym i wiernym.


Już po stroju założonym z okazji zbliżających się świąt widać, że zamierza wprowadzić do domu wspaniałą, pełną miłości atmosferę :)

***

My oczywiście dziękujemy za wspaniałe komentarze i liczne odwiedziny.
Szykujemy się do...Łodzi :)

czwartek, 24 listopada 2011

Reniferki na kijku :)


I kolejne reniferki, które rozkochały nas w sobie na całego.


Tym razem zamontowałyśmy im patyki, coby mogły zdobić dom świątecznie, patrząc np z doniczek, czy innych pojemników.
Są z szarej bawełny, czerwonego materiału stosowanego do szycia poduch puchowych, polaru na nosach i dodatków, typu kokardki, wstążki no i same badylce, 50 centymetrowe.
Buzie i oczy malowałam :)



***

Pokazano nas też w Weranda Country.


Na ostatniej stronie i skromnie, ale taka jestem szczęśliwa i dumna z docenienia nas przez ukochane pismo, że gdyby nie parę spraw trzymających mnie twardo na ziemi, już dawno fruwałabym w przestworzach :)

***

Dziękujemy za bardzo tłumne odwiedziny ostatnimi czasy :)
W candy też jest Was coraz więcej, co cieszy strasznie.
Ślemy buziaki i...do zobaczenia :)

***

I z ostatniej chwili
Proszę o kontakt osobę z Częstochowy, która jest teraz na blogu / była o 10.47
Była to osoba, na liczniku odnotowana jako 21000 odwiedzający !

poniedziałek, 21 listopada 2011


I popełniłam kolejne, małe stadko :)


Zakochałam się w kropeczkach :)


***
I ściskam Was gorąco, dziękując za uczestniczenie w naszym candy :) Cieszymy się z Kingą strasznie.

Poza tym oczywiście jesteśmy wdzięczne za liczne komentarze!
Staramy się odwiedzić wszystkie kochane duszyczki :)
Ściskamy

sobota, 19 listopada 2011

Baranek Russell zwany "u nas" Bronkiem :)


Gdzieś, na którymś z zagranicznych blogów, zobaczyłam baranka w długiej czapie, z masakrycznie podkrążonymi ślepiami.
Dziwne, że jako mama nie trafiłam jeszcze na ta bajką, wiec musiałam nieco poszperać i...


W końcu znalazłam, obejrzałam, dla oderwania od reniferów i innych, znanych już szyjątek, poczyniłam Baranka Rasela :)

Chude nózie, chude łapki, miękki brzuszek, charakterystyczne oczy jak 5 zł, a na głowie wielka czapa, mam nadzieje, choć w małym procencie naśladują oryginał :)

Chciałam zrobić mu masywniejsze nogi (może od owcy mojej) i krótsze łapki, ale czy wtedy nie zatraciłby swojej wyjątkowości?
Tak samo brzuch...Mój chudszy jest znacznie, ale czy nie wyszłaby mi poduszka z głową i łapkami?
Może wypowiecie się na ten temat?


***
Dziękujemy za uczestnictwo w naszym candy i zachęcamy kolejne osoby.
Dwa reniferki do wygrania + oczywiście, kilka przydasi to chyba fajny prezencik pod choinkę?

***

Dziękujemy za odwiedziny i ściskamy gorąco za każdy z komentarzy, które cieszą nas najbardziej,
Buziaki przesyłamy :)

wtorek, 15 listopada 2011

Reniferki i Candy :)


Jak już powiedziało się "A", trzeba powiedzieć również i "B".
Dlatego pokazujemy nasze stadko reniferków, nazwijmy je, Rudolfami. Nie będę bowiem opisywała każdego z osobna bo do diaska, żadne inne nosy, prócz tych czerwonych, "rudolfowskich" wyjść nie chciały :)


Ale za to, choć nosy jedynie "czerwone", umaszczenia reniferków są bardzo różnorodne.
Znaleźć można i w odcieniach błękitów, i róże różnorakie, kropki, paski, kwiatki, ogólnie co kto lubi i mu pasuje :)

Super są, ogólnie mówiąc. Bardzo miło się je szyło. Cieszą kolorami i radością, jaką wnoszą do mieszkania, kącika, serca.


Czy na tym koniec reniferowego zatrzęsienia?
O nieeee.
***

A, że nie koniec na tym, zamierzamy ogłosić blogową zabawę...

Dla wszystkich chętnych rozsyłamy więc zaproszenie do ustawienia się w kolejce po reniferki.
Oczywiście trzeba zapisać się na liście obywatelskiej :) do 17 grudnia.
Oczywiście podlinkować nas u siebie
Oczywiście czekać z niecierpliwością i...dumać, jakiego kopytnego by się chciało otrzymać, bo osoba wylosowana będzie mogła wybrać sobie ulubionego, którego ja specjalnie uszyję, a Kinga dodatkowo uściśnie :))))

Dodatkowo wśród zapisanych do zabawy "obserwatorów" bloga, rozlosujemy reniferkową niespodziankę :)
Obserwatorzy mają więc podwójną szansę :>

***

I stałym zwyczajem dziękujemy za wszystkie komentarze!
Oj cieszą nas bardzo, bardzo :*

poniedziałek, 14 listopada 2011

Wygrana, wyróżnienia i małe co nieco

Po pierwsze mam się czym pochwalić.
Nie trafia mi się masa wygranych w wszelkich zabawach blogowych, więc te nieliczne, są szczególnie cenne.
Ta, od Kasi również bardzo mnie ucieszyła. Nie tylko dlatego, że zaskoczyła mnie ale i okazała się przepiękną niespodzianką. Już bowiem miałam lamentować, że nie trafiła do mnie Jej śliczna lala, ale to co otrzymałyśmy z Kiną, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania.

Kini komplecik w różowym kolorze i mój czarny z lazurowymi dodatkami na prawdę w żadnym wypadku nie musiał być jeszcze osłodzony słodyczami, kawką i gustowną kartkę.
Kasi niespodzianka jest...och aż słów brakuje!!!! Nie możemy się rozstać z naszymi frywolitkowymi cudami.

Zobaczcie sami.
Cuda!

***
A u nas szykują się nowości.
Kinga już niespodziewanie postanowiła pokazać co kombinujemy :)


***
Dostałyśmy też wyróżnienia.


Skimmia i Agea postanowiły wyróżnić nasz blog, za co serdecznie dziękujemy.
To dla nas prawdziwy zaszczyt, znaleźć się wśród bardzo, ale to bardzo utalentowanych osób.

Pisząc kilka faktów o nas muszę przyznać się, że ja jestem uzależniona od szycia i wciągam w to, z premedytacją dziecko, które łapie się coraz częściej za aparat i uwielbia pozować z naszymi zabawkami.
Poza tym trzeba przyznać, że Kinga ma wielką wyobraźnię, zapewne po mamie, i z pełna premedytacją wykorzystuje to w "życzeniu" sobie kolejnych zabawek, które potem mama uwielbia szyć.
Obie nie wyobrażamy sobie życia bez naszego małego, robótkowego świata i z pełna premedytacją chcemy zarazić tym wszystkich, bo uwielbiamy to co robimy...

A blogi nominowane...napisze potem - bo czas nagli :)

Ściskamy Was serdecznie.

środa, 9 listopada 2011

Sabinka


Sabinka nie ma najłatwiejszego charakteru. Jest bardzo pewna siebie i rzadko zmienia zdanie. Jest nieco nadpobudliwa, ale pomaga to jej zachować zimną krew na najbardziej mrożących wydarzeniach i logiczne, jasne myślenie.
Ma dużą intuicję, niesamowitą inteligencja i odnosi sukces wszędzie, gdzie tylko zechce, gdyż nie poddaje się łatwo i dąży do ideałów.
Pokocha każdego, kto tylko podbije jej zawiłe serce.


Uwielbia stroić się.
Tutaj ubrała różową sukienkę w białe grochy, przepasaną długim paskiem. Skromnie, jak na nią, ale chciała pokazać piękno wewnętrzne niezakryte szelestem falban - tak sobie wymyśliła ;)

***

A ja szyję i szykuję niespodziankę.
Ściskam Was gorąco i dziękuję za wszelkie zachęty do dalszej pracy nad własnymi umiejętnościami i pomysłami wszelakimi.
Staram się odwzajemniać wizyty :* więc gdzie mnie nie było...krzyczcie :)

Ściskamy z Kingą gorąco

piątek, 4 listopada 2011

Adrian i Krystian


Adrian jest niezwykle błyskotliwy i inteligentny, ale nie pokazuje tego zupełnie. Nie wywyższa się wiedzą, nie pokazuje jak bardzo jest poukładany i choć waży każde słowo i analizuje "za i przeciw", zdaje się być całkiem przeciętnym misiem. Działa powoli, nieco nieufnie i z wielkim obserwowaniem wszystkiego, co jest inne ale kocha wszystko, co się rusza :)

Krystian natomiast jest niemal przeciwieństwem Adriana.
Jest niesamowicie uczuciowy, inteligentny, nie raz uszczypliwy, bardzo otwarty na wszystko. Cieszy się życiem i zazwyczaj bierze je takim, jakim świat je daje. Bywa,że wszczyna kłótnie o pierdoły, ale wynika to z jego drażliwości i przeświadczenia, że działać! trzeba działać! a nie gdybać, co Adrianowi nie zawsze się podoba;)
Uwielbia dom :)


Skoro więc Adrian założył spodnie w paski, Krystian wskoczył w kraciastą koszulę.
Adrian ma na sobie koszulę w kolorze kawy z mlekiem, Adrian chwali się spodniami jeans :)
Takie to dopełnienie z przeciwieństwami hahaha


Fajne chłopaki ;)

***

I buziakujemy pędząc do.... ciii...niedługo się okaże :)

Dzięki...za wszystko!

niedziela, 30 października 2011

Angelika


Angelika, w czerwonej sukni z motywami świątecznymi jest bardzo inteligentnym misiem. Ponad wszystko oczywiście kocha ognisko domowe i choćby tliło się tylko, nadal będzie o nie dbała, aż znowu rozpali się świetlistym płomieniem.
Jest przyjazna, otwarta na ludzi i dąży do swoich celów, nie raz bardzo powoli, nie robiąc nic kosztem innych czy ich potrzeb i wielu próśb. Zawsze stawia siebie na ostatnim miejscu, choć tak na prawdę siebie kocha bardzo.
Dba zatem o swoje zdrowie, dużo ćwiczy i kochając gotowanie czy pieczenie, robi to szczególnie starannie wyznając przekonanie:
Brzuszek nie śmietnik ;)


Tutaj już najwyraźniej przygotowała się na świąteczną biesiadę. Ma śliczną suknię wykończoną bawełnianą, szeroką koronką i węższą, serduszkową.
Na głowie ma kapelusik :)


***

A nas jest nieco mniej. Nie szyjemy przy tym jakoś bardzo ale...u nas trwa nadal sezon przetworów i na tapecie mamy dynię w postaciach...

Dziś np poczęstujcie się przy wejściu ciastem dyniowym z duuużą ilością pestek dyni i słonecznika :)
Smacznego.
Kto pozostawi komentarz może zabrać dwa kawałki hahahaha


Ściskamy gorąco :*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...