U nas powolutku wracamy do "normalnego" życia.
Zaprawy, co prawda, wciąż się "robią" ale siadam już do maszyny coraz częściej, a wynik ostatnich poczynań przedstawiamy.
Dwie słoniczki powiły się na świat.
Obie w różach, sukienkach latem nagrzanych, pełne ciepła, pomysłowości, oddania i radości w każdej sekundzie życia.
Są gotowe pójść, choćby pieszo, na koniec świata, chłoną wszystko jak gąbka i kochają wszystko, co z wakacjami i ciepłym słońcem jest związane.
Nie ma zatem lepszych przyjaciółek ponad te Słoniczki a, zimą będą niezastąpionym substytutem letniej pory.
***
Wróciłyśmy sobie z wojaży, a w sercach przywiozłyśmy, tak potrzebne nam od dawna wytchnienie, tchnienie spokoju i odpoczynek od wszystkiego, co w kochanym, choć północnym mieszkaniu doskwierało, ze słońcem na czele ;)
Plaże przemierzyłyśmy w każdą stronę,baby polepiłyśmy i jakieś tam zamki a, gdy "fok" za dużo na plaży już nam było ;), oglądałyśmy między innymi np Most Zakochanych, jako, że zakochane na prawdę jesteśmy...choć pewnie w sobie głównie ;)
Niesamowitym wypadem było też Gdańskie ZOO. Konie do jazdy, kozy do karmienia, słonie, jelenie i inne zachwyty nie pozwoliły pozostać bez zachwytu.
Potem wizyta w CIUCIU i ręcznie robiony lizak...pełen chemii ale jakże kuszący...Lody na Jarmarku Dominikańskim, tłumy na Morenie, i ten most linowy, przy którym mama koczowała a Kinga w tą i z powrotem hahaha
Och co to bym za czas...
Miałyście cudny urlop;-)))
OdpowiedzUsuńOj tak. Kingi pierwszy, mój od niepoliczonych dawno lat.
UsuńDziękuję, że wpadłaś do nas.
słoniki są przeurocze ;)
OdpowiedzUsuńa twoja córeczka jest przesłodka te duże oczka i blond włoski ;)
Pozdrawiam Lenorek
Dziękuję za każde przemiłe słowo.
UsuńŚciskam Cie gorąco
Gosiu śliczne te sloniki a Kinia jeszcze piękniejsza;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Patrycja. To bardzo miłe
UsuńModelki śliczne:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhahaha
Dziękuję!
Sliczne słoniki
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMiałyście super wyprawe! tyle atrakcji i wrażeń:-) Pozdrawiam słonecznie ... z domu ;-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś...
UsuńDziękuję za miłe słowa.
śliczne słoniczki,i cudne zdjęcia z wycieczki nad morze :))
OdpowiedzUsuńŻe tak napiszę...należało nam się :* i, cieszę się, że w końcu pojechałysmy gdzieś.
UsuńKinga pierwszy raz :)
Słoniki cudowne a wyjazdu zazdroszczę... ja w tym roku większość wakacji spędzam leżąc plackiem we własnym łóżku, naszprycowana środkami przeciwbólowymi :( ale cóż... czasem i tak bywa :\ Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i wierzę w to mocno, że następne wakacje będą dla Ciebie fantastyczne.
UsuńSloniczki zachwycające:)
OdpowiedzUsuń