Dawno powstały, ale nie miały okazji jeszcze zagościć na blogu, dwie słoniczki. Kolejne leżą rozczłonkowane, czekając na swoja kolej i walcząc o uwagę ze słoikami...
Różowa Emma jest bardzo obiektywna i zdolna poświęcić wszystko, co posiada, jeśli może oddać komuś przysługę. Jest zdyscyplinowana i etyczna. Nie ma lepszej od niej strażniczki ogniska domowego a mama jest fantastyczną.
Jest przepełniona miłością i ogromnymi możliwościami pomocy.
Zielona Emilia jest nieco bezczelna, zachłanna i niemal w gorącej wodzie kąpana. Raczej nie wie co to nieśmiałość choć, gdy znajdzie się w wyjątkowo niesprzyjających warunkach np braku poklasku i skupienia uwagi na kim innym, potrafi zamknąć się w sobie.
Ma duże poczucie humoru, ceni życie towarzyskie i kocha muzykę oraz przyrodę.
Obie panie są wspaniałymi przyjaciółkami.
***
A my, gdy nie tworzymy przyjaciół dla siebie i chętnych ich przygarnąć ;), zaprawiamy w słoiki niemal wszystko, co wpadnie pod rękę.
Ostatnio pochwaliłam się tym działaniem na FB i koleżanka skwitowała wszystko
Kinia!!!! nie zbliżaj się do mamusiiiiiiiiiiiiiii ;)))
hahahaha
Zamykamy jednak lato w słoiki, a wszystkie przepisy niedługo zamieścimy na naszym blogu kulinarnym, na którego wciąż chętnie zapraszamy :)
***
Wygasła nam tez domena sercemszyte.pl i...ktoś nam ją podebrał :o
Nad czym ubolewam i nie wiem jak zdziałać, żeby pod znanym MOIM/ NASZYM adresem nie znalazł się ktoś też sercem szyjącym...
Piękne są:) zapraszam do mnie na Candy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne słoniki, zapasy masz sporawe
OdpowiedzUsuńjakie słodkie te słoniki !!!
OdpowiedzUsuńho,ho jakie zapasy :))Słoniki urocze :)
OdpowiedzUsuńprzepiękne słoniczki :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńja też wszystko aktualnie zamykam w słoiczki:) Oby były smaki lata na zimę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bogna
Lindos.
OdpowiedzUsuńsłoniki bardzo mi się podobają:) kiedyś uszyłam jednego ale nie ubrałam go , pozostał golasem:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za odwiedziny, ja podglądam Twojego bloga regularnie:) Pięknie tu!