Wstawiam te zdjęcia, choć patrzeć na nie nie mogę. Jakoś ostatnio wyjątkowo brzydko wychodzi mi uwiecznianie naszych prac. Obok mnie stoją kolorowe, radosne i zachęcające lalki a na zdjęciach widać małe potworki dziwaczki.
Obi są mięciutkie, milutkie i jakby wiosnę kopniakami zachęcające do przyjścia ;) Włoski ich, soczyście pomarańczowe dekorują kokardki czy czapeczka z daszkiem. Twarz wyszyta nie zejdzie na pewno przy praniu, a wszystkie ciuszki zdejmowane, dają duże możliwości zabawy.
Spodnie za szczypankami, mniejszymi czy większymi, ładnie współgrają z z bluzkami typu "chińskiego", z małą stójką i szerokimi rękawami. Dodatkowo ich stopu ozdobione są ciepłymi, filcowymi butkami, również do zgubienia wśród zabawek ;)
Wyjątkowo nie mają swoich imion. Nie weszły mi do głowy ;) Obie są szczebiotliwe, ale i z charakterem. rozwinięte emocjonalnie, ale i w kącie same się sobą zajmą, kochają wszelką sztukę, ale i serialem nie pogardzą. Są i do tańca i, do różańca, chętne do wyjazdu, do nowego domu.
***
Ogólnie to mamy już dosyć zimy. W tamtym roku ledwo sanki wyciągnęłyśmy a już musiałyśmy je chować, a w tym...och śniegu po kokardę. Już nawet Kinga chciałaby zbierać stokrotki na trawniku za domem i biegać po placu zabaw a tu...non stop śnieg. Brudny kominowego dymu, obsikany i obkupkany zewsząd, wcale nie klejący się, żeby choć bałwana jakiegoś poczynić, a jak już to nie nadający się czystością do tego.
Za chwile też 4 urodziny Kingi. Już przygotowujemy menu, już zastanawiamy się kto do dziecięcia przyjedzie, jak wystroić pokój i co zabrać do przedszkola, na pierwsze
bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajne pełne pozytywnej energii lalunie. I te niesamowite ogniste czupryny.
OdpowiedzUsuńTeż już mam dość zimy i tęskno mi za słonkiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Niech te ich ogniste czupryny na cały rok odgonią wstrętną zimę. Ile można, prawda ;)
Usuńbardzo energetyczne te lale, można wręcz powiedzieć iście wiosenne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- ARTYSTKA26
www.kasiulkowetwory.blogspot.com
Och,d dawno u mnie nie byłaś :) yyy ja zresztą u Ciebie chyba też - wstyd. Super i cieszę się :)
UsuńDziękuję też za miłe słowa. Dość już tej zimy - przywołujemy wiosnę :)
Jestem tu pierwszy raz ale zapewne nie ostatni. Wprost nie mogę się napatrzeć na Wasze przecudne lalki z pięknymi lazurowymi oczami. Piękne. Miałem kiedyś ukochanego misia. Był ze mną od mojego 2 tygodnia życia. Towarzyszył mi we wszystkich moich szpitalach. Kiedy miałem 11 lat popękały mu oczka , a były szklane i wtedy moja mam wyszyła mu nowe. Takie jakie maja Wasze lalki. Teraz misio siedzi w miękkim fotelu, staruszeczek już z niego ale nadal bardzo go kocham. Dziękuje za miłe chwile spędzone na waszym blogu i jeśli można to zajrzę do was czasem. Pozdrawiam i pięknego dnia życzę ,Grzegorz.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie za wzruszające słowa. Miło nam, że zagościłeś na blogu. Mamy obie nadzieję spotkac Cie tu nie raz.
UsuńWitaj,
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie po wyróżnienie.
Oczywiście jeśli, bierzesz udział w zabawach blogowych :)
Pozdrawiam serdecznie
Biorę udział w zabawach choć...O ZGROZO...zazwyczaj o nich zapominam :(
UsuńDziękuję i już pędzę
Śliczne takie kolorowe :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję.Chciałam wiosnę przywołać, ale chyba mi się nie udało :(
UsuńBardzo sympatyczne laleczki:)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
Usuń