Słoniczka Matylda powstała między licznymi tego roku zamówieniami.
Jest urocza, słodka i bardzo oddana przyjaciołom. Potrafi stanąć za kimś murem i jedynie, przy najbardziej obrazowych tłumaczeniach może ustąpić z wyznaczonego stanowiska. Ten upór jest jednak bardzo pomocny bo nie zmienia szybko zdania a i to obrane nie jest pochopne bo bardzo, ale to bardzo przemyślane.
Poza tym kocha ponad wszystko. Jest bardzo uczuciowa i strasznie cierpi, gdy uczucie to zostaje odtrącone, nadwyrężone czy niedocenione.
Ubrała się w różowo czerwoną sukienkę z wstążką w talii. Największą jej ozdobą sa jednak puchate uszka...takie do przytulenia i uspokojenia się ich miękkością.
***
My praktycznie, jutro wczesnym rankiem wyjeżdżamy na "podbój Łodzi: :)
Mam nadzieję, że będzie super.
Szczególnie więc dziękuję za liczne słowa otuchy, które zasypały nas na mailu :)
Wielkie buziaki ślę.
***
Cierpię na niedostatek czasu więc mało mnie na Waszych blogach, nad czym ubolewam strasznie i obiecuje poprawę.
Mam też kłopoty z internetem...
Bez słów!
***
Dziękuję za odwiedziny :*
Każdemu ślę buziaka i kłaniam się po pas :)
Jesteście niezastąpieni
urocza ta słoniczka
OdpowiedzUsuńJa tez wyruszam na podbój Łodzi ,ale w sobotę i chyba w inne miejsce :)Słoniczka albo słoninka ;) śliczna :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSłoniczka Matylda jest cudna :-)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w Łodzi, trzymam kciuki ... szkoda, że mam tak daleko ... :-)))
Śliczna pannica słonica :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Słoniczka prześliczna, a za Łódź trzymam kciuki!! :))
OdpowiedzUsuńŚliczna Matylta :) Jakie ma uszka mięciutkie :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńurocza ta kobietka:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna słoninka:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPrześliczna słoniczka, słonie zawsze są dla mnie przesłodkie tak jak żyrafy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper słonik , zazdroszczę tej umiejetności szycia, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń