Na blogach coraz więcej informacji, że oto koleżanki odpoczywają po wytężonej pracy i zaczynają przygotowywać się do świąt.
U nas praca wciąż wre, że nie wspomnę, iż na 21 grudnia, do przedszkola, muszę uszyć jeszcze bagatela 17 worków na prezenty, które notabane też spadły mi na głowę ;)
No ale cóż...dziś przedstawiam Rudkę i Pyszkę ;), pomocnice Św Mikołaja :)
Pyszałka jest bardzo szczęśliwą pomocnicą Św Mikołaja :)
W sumie strojna, wytworna i z zadartym nosem, na pierwszy rzut oka wydaje się "królową na szczycie góry", ale przy lepszym poznaniu zauważa się, że nie różni się niczym pod pozostałych lal, anielic itd, powstających u nas. Jest wesoła, chyba po mnie lubi angielski humor ;) i, zupełnie nie po mnie ;) chce pozjadać wszystkie rozumy :)
Rudolfina jest pierwsza do harców, ale i do pomagania, wesoło przyśpiewuje sobie, podskakuje radośnie i jest jak mała gwiazdka pełna radości dla każdego, kto ją przygarnie.
Roztacza wokoło pozytywną energię, przy niej świat robi się kolorowy a najgorsze przeżycia stają się błahymi wydarzeniami dnia.
Jest jak przodowniczka pracy :)
Jej motto to : byle do przodu :)
Obie chyba jeszcze czekają na swoje domy w Zgorzelcu :)
iiii...
pędzę, bo jeszcze mam parę prac na warsztacie :o
***
I SZYBKA NIESPODZIANKA NA FB
Fajne:)Rudka ma śliczne usteczka,a Pyszałka nie wiem dlaczego,ale ze spojrzenia przypomina mi królową Elżbietę...Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAle fajne dziewczyny:):):)
OdpowiedzUsuńSliczne są- i świetny pomysł z ta reniferkową historio-stylizacją- bardzo świątecznie♥
OdpowiedzUsuńpowodzenia z worami:-))
jakie one fajne :)
OdpowiedzUsuń