Oczywiście w zakręty już nie wchodzimy. Masakra jakaś się zrobiła bo choroby drążą a czas ucieka ;)
Cieszę się, że zgromadzić się udało te parę sztuk na Jarmark, ale w głowę zachodzę, gdzie są wszystkie prace ? Przecież tyle szyłam!
hahahaha
Zapraszamy szczerze
***
Nie trzeba pisać chyba, jak o wiele radośniej szyje mi się właśnie takie zabawki :)
Trochę za daleko ale trzymam kciuki! a, zresztą chyba nie potrzebnie, bo przeciez taki slicznosci tworzysz...
OdpowiedzUsuńcałuski
Śliczne lale i jakie cudne etykietki :))
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki i czekamy na fotki :-) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńwidziałam na żywo i są cudowne, zwłaszcza owce, do zakochania :)
OdpowiedzUsuń