Anioł w zieleni, anioł nadziei...Bardzo delikatny, niezwykle uczuciowy, potrafi wzruszać się w najmniej oczekiwanym momencie. Szybko zaprzyjaźnia się, otacza każdego wielka opieką i stara się mu ulżyć w każdym smutku swoją miłością, ciepłem i poczuciem bezpieczeństwa jakie się ma przy nim.
Jest aniołem wesołym, niezwykle strojnym ale jednocześnie skromnym. Jeśli śpiewa to cichutko, jeśli tańczy to tylko gdy nikt go nie obserwuje.
Swoje sprawy "załatwia" sam, bo jak twierdzi nie po to opiekuje się człowiekiem żeby ten musiał wysłuchiwać jego narzekania. Woli więc usiąść w swej rozłożystej sukni, "pogrzebać" przy koralikach, pobawić się różyczkami czy pogmerać w lokach i słuchać, słuchać i jeszcze raz słuchać.
Na prawdę kocha całym sobą.
Mam nadzieję, że będzie wspaniale opiekował się nowymi właścicielami.
od dawna czytam twojego bloga,tak pięknie opisujesz swoje "twory" Każdy ma duszę,charakter,swoją historię.No i są idealne
OdpowiedzUsuńJest prześliczny
OdpowiedzUsuńPrzepiękny anioł!!!!!!! Na pewno sprawi że w nowym domu będzie jeszcze więcej radości i jak najmniej smutku on już oto zadba:))
OdpowiedzUsuńPiękny,napewno uraduje jakieś małe serduszko
OdpowiedzUsuńTrzydziestolatko dziękuję bardzo. Wiem, że mam poczytywaczy i cieszę się, że nie raz coś napiszą :P Dziękuję za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńMarta dziękuję.
Calypso mam nadzieję, ze masz rację ;) Dziękuję
Daria też mam taką nadzieję :) Dziękuję.
Piękny anioł. Troche wiosennej zieleni jesienią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Cudny jest, zwłaszcza, że zielony to mój drugi obok czarnego ulubiony kolor - jestem zachwycona
OdpowiedzUsuńanioł nadziei - idealnie sobie poradziłaś . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprześliczna, te blond pukle...mm... piękna!
OdpowiedzUsuńKasiu dokładnie, wiosna jesienią mi wyszła ;)
OdpowiedzUsuńDuża Małą Mi dziękuję za zachwyty. W rzeczywistości jest jeszcze ładniejszy / był.
Konwalia Amelii dziękuję.
Tasia :) bardzo dziękuję i żałuję, że zapomniałam o Twoim candy :(
Śliczna anielica i jak pięknie opisana :).
OdpowiedzUsuńAgnieszko dziękuję Ci bardzo
OdpowiedzUsuńUrocza anielinka i taki spokój od niej bije... :)
OdpowiedzUsuńnajważniejsza jest ta nadzieja. zawsze!
OdpowiedzUsuń