Mika to ostatnia królica tego roku uszyta więc dostała odpowiednie dla siebie imię...odmikołajowe :)
Zupełnie świetnie i bezproblemowo mi się ją szyło a i rozwiązania "ciuszkowe" ma odmienne niż do tej pory więc też jestem z niej bardzo zadowolona.
Jest wesołą króliczycą uszytą specjalnie dla dziewczynki uwielbiającej kolor różowe, fioletowy i mniej zielony.
Dostała więc paletę fioletowości w ubranku i różowe ciałko.
Spódnicę ma z grubej, blado fioletowej bawełny, z koronką wszytą na plisowanym dole. Z tego samego materiału ma czapkę ozdobioną mega kwiatem.
Górę ubiera delikatne bluzeczka wiązana na szyi z materiały w delikatnie świecące kwadraciki, a na to narzuconą ma "kamizelkę" w kwiatowym deseniu, zapiętą na zielonkawy guzik ze ślicznymi wisienkami.
Jej niebieskie oczy z ufnością patrzą przed siebie, figlarne uszy powiewają w pędzie gonitwy za zabawą a kłusa spódnica odsłania nóżki jak u sarenki...i doprawdy nie chodzi tu o owłosienie ;)
Mika kocha zabawę w ruchu, śpiewy, układanie klocków przez chwilkę i tańce przez większość czasu.
Jest wyjątkowo wesoła, ruchliwa i nieco roztrzepana, co doprawdy dodaje jej tylko uroku.
Mam nadzieję, że będzie wspaniale, wesoło i długo żyła u boku nowej właścicielki :)
fajna i rzeczywiście inna od wszystkich:)
OdpowiedzUsuńGosiu jest cudowna! Dziękuję ...
OdpowiedzUsuńMika dla mnie to stylowa dama z początku XX wieku. Krój sukienki i ten kapelusik to czyste retro.
OdpowiedzUsuńWesołych i przepięknych świąt Bożego Narodzenia przesyłam dla Ciebie i Twojej pociechy. Buziaki
Króliczka wspaniała... pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńKrólica wprost do przytulania :) więc posyłam gorące uściski i życzę rodzinnych Świąt :*
OdpowiedzUsuńZycze Ci zdrowych i spokojnych swiat:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMika jest śliczna :)))
OdpowiedzUsuńSpokojnych i radosnych Świąt życzy Bovary razem z Lucky ;D
To piękna Mika z lat 20' 30' zeszłego stulecia :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na swój blog www.agdafilc.blogspot.com
Elegancka królisia. Cudny ma kapelusz
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Wam serdecznie! Po tak długiej - jak dla mnie, nieobecności na blogu aż serce rośnie po przeczytaniu tyle wpisów i wszystkich tak bardzo miłych.
OdpowiedzUsuńJesteście kochane - na prawdę.