Na jednym z blogów natchnęłam się na zabawki robione ze skarpet. Jako więc, że u nas malusich dostatek, nóżek do niech niedostatek a zabawki jak najbardziej pożądane postanowiłam wykorzystać pomysł i tak oto powstał Pan Zeber.
Nadziany na kredkę już występował dziś w domowym przedstawieniu i jako, że bardzo się spodobał i nakłaniał Kinię do wielu opowieści z serii "Co dziś Kinia robiła", niedługo pewnie przyjedzie do niego Pani Zeberowa...no bo skarpetki najczęściej występują parami :)
Poza tym jakiś czas temu wygrałam Candy na blogu Moniki . Dostałam przesyłkę kilka dni temu i jakaż byłam zszokowana to głowa mała. Z "dalekiej" Irlandii przyszły bowiem do mnie takie cudne materiały, słodkie guziczki i parę miłych słów od Moniki, że nie sposób było przejść obok tej przesyłki obojętnie.
Moniko dziękuję Ci z całego serca. To wielka niespodzianka i miły podarunek.
Dziękuję.
Moze bede pierwsza:) Ciesze sie, ze dotarly, jeszcze raz przepraszam, ze tak dlugo czekalas, ale co sie odwlecze...:)
OdpowiedzUsuńCorcia slodka, az zazdroszcze:) Taka jedna, taka mala chcialabym.
Swietny pomysl na skarpeciaka:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł. Córeczka jak widzę zadowolona-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMoniko nic się nie stało. Fakt, że naczekałam się tylko spotęgował niespodziankę.
OdpowiedzUsuńCórci życzę :)
Aniu dziękuję
Eve pomysł fajny, szybko i jak poszukałam mocno rozpropagowany literaturą fachową nawet :o
Kinia zadowolona - to fakt
Fajny pomysł. Pan Zeber uroczy:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńzeber świetny :D i fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - na pewno nie ostatni Poohatko :)
OdpowiedzUsuńprześliczną masz Córeczkę :))
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł:) Przesympatyczny zeber!
OdpowiedzUsuńPan Zeber wymiata :)
OdpowiedzUsuń